„Jak mogłam nie
zareagować?”
Była noc, północ, a ja nie mogłam zasnąć, miałam jakieś nie
fajne przeczucie. Przewracałam się na łóżku, jakbym miała normalnie ADHD, gdy
nagle usłyszałam dzwonienie mojego telefonu, zobaczyłam, że to Damian, próbuje
się ze mną skontaktować, ale nie, nie odebrałam, nie mogłam, cały czas czułam
do niego żal, lecz kochałam go, bo nie da się z dnia na dzień tak po prostu
odkochać. Potem zasnęłam. Rano obudziłam się, nie mam pojęcia dlaczego, ale
sprawdziłam mój telefon, była tam wiadomość głosowa od Damiana , w napięciu
odsłuchiwałam: „ Jest mi smutno, że odrzuciłaś moje połączenie, ale na co ja liczyłem,
jak mogłem Cię tak skrzywdzić, jestem totalnym idiotą, straciłem tak wspaniałą dziewczyninę
czyli Ciebie, znajduję się w tym momencie
na dworcu kolejowym, tak wiem co sobie myślisz, chce popełnić
samobójstwo i nie mylisz się, zostawiam Cię, be ze mnie na tym świecie na pewno
sobie lepiej poradzisz” po tych słowach, słychać było, przejeżdżający pociąg i
krzyk Damian, po czym połączenie się urwało. Nie mogłam w to uwierzyć, była 5
rano, lecz nie obchodziło mnie to, wybiegłam jak najszybciej z domu, zaczęłam
krzyczeć i ryczeć w niebogłosy, tak strasznie było mi smutno. Zastanawiałam
się, czemu nie odebrałam tego telefonu od niego, jak mogłam, na pewno wtedy
zaradziłabym temu, przekonałabym go, że nie jest konieczne popełnienie
samobójstwa, ale nie ja zachowałam się jak najgorsza suka na świecie .Dotarło
do mnie, że to przeze mnie się zabił, bo ja nie chciałam mu wybaczyć, a on tak
się starał i tak mnie przepraszał. Wiadomość o tym, że Damian rzucił się pod
pociąg szybko rozeszła się po mieście. Jak jeszcze nigdy dotąd, rodzice starali
mnie pocieszyć, lecz nawet nie mieli pojęcia co ja czuje , nie stracili osoby,
którą tak kochali, więc ja zapewniałam ich, że wszystko jest ok. i nie muszą się o mnie troszczyć. Takie
tłumaczenia im nie wystarczały, bo kilkakrotnie zaglądali do mojego pokoju,
sprawdzić co robie, a ja co robiłam?? Oczywiście, że płakałam, tak ogromnie
tęskniłam za Damianem, nie wyobrażałam sobie dalszego życia bez niego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz